Witam,
dziś miałem następujący problem (SKODA OCTAVIA 1.9 TDI 90 KM 2000 r, przebieg 380 tyś) : w drodze do pracy, na wolnych obrotach do 2 tyś silnik jakoś głośniej chodził, myślałem że jakaś dziura w kolektorze. Jak dodawałem gazu ponad 2 tyś i załączała się turbina wszystko było OK i tak przez kolejne 15 km. Następnie jadąc szybciej około 120 km/h poczułem spadek mocy, później jakby drżenie całego silnika, zredukowałem do 4 biegu i zobaczyłem czarny dym za mną (wcześniej nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło). Jakoś powoli dojechałem na miejsce, a gdy chciałem już ponownie odpalić auto, to kręci i nie zapala - jakby nie dostwał paliwa. Wiecie , może co się mogło stać ?
Z góry dziękuję za wszystkie sugestie
dziś miałem następujący problem (SKODA OCTAVIA 1.9 TDI 90 KM 2000 r, przebieg 380 tyś) : w drodze do pracy, na wolnych obrotach do 2 tyś silnik jakoś głośniej chodził, myślałem że jakaś dziura w kolektorze. Jak dodawałem gazu ponad 2 tyś i załączała się turbina wszystko było OK i tak przez kolejne 15 km. Następnie jadąc szybciej około 120 km/h poczułem spadek mocy, później jakby drżenie całego silnika, zredukowałem do 4 biegu i zobaczyłem czarny dym za mną (wcześniej nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło). Jakoś powoli dojechałem na miejsce, a gdy chciałem już ponownie odpalić auto, to kręci i nie zapala - jakby nie dostwał paliwa. Wiecie , może co się mogło stać ?
Z góry dziękuję za wszystkie sugestie
Komentarz